Jak wspomagać odporność?

withered leaves photo

Okres jesienny to czas, kiedy jesteśmy szczególnie narażeni na choroby. Trudno się dziwić, dzieci wracają do szkół i przedszkoli, gdzie w myśl słów powtarzanych przez rodziców “trzeba się dzielić” pięknie wymieniają się wirusami i bakteriami. Nasze ciała, a zwłaszcza głowy nie pamiętają już o cieplutkich wakacjach, a zamiast tego doświadczają ciągłych zmian temperatur. Niech pierwszy kamieniem rzuci ten, kto nigdy nie ubrał dziecka na 10 stopni, podczas gdy na dworze zrobiło się nagle 20… Dni robią się krótsze, a pogoda depresyjna, dlatego nasz nastrój też jest kiepski, co wpływa na kondycję całego organizmu. 

Dlatego chorujemy- to normalne, potrzebne zjawisko i nie jesteśmy w stanie temu zapobiec. 

Możemy natomiast wzmacniać odporność, żeby infekcje przechodzić szybciej i łagodniej. Nie będzie przesadą, jeśli stwierdzę, że zdecydowana większość z Was pyta nas ostatnio o “coś na odporność”. Tu na pomoc wzywamy nasze ukochane substancje lecznicze z ziół i innych roślin.

Jeżówka purpurowa, znana również pod nazwą echinacea, to roślina stymulująca odporność. Jeżówka, choć pochodzi z Ameryki Północnej jest często spotykana w Polsce, jako roślina ozdobna zachwyca dużymi kwiatami. 

Jeżówka ma działanie przeciwzapalne, przeciwgrzybicze i przeciwwirusowe, skupimy się jednak na jej działaniu stymulującym odporność. Bogata w substancje czynne echinacea stymuluje limfocyty B i makrofagi. Układ odpornościowy pracuje znacznie intensywniej, dzięki czemu organizm jest gotowy do walki z napotkanymi wirusami i bakteriami. Trzeba jednak pamiętać, że nie należy cały czas stymulować układu odpornościowego. Przyjmowanie jeżówki najlepiej zaplanować na jedną około 7-10 dniową kurację na sezon. Przykładowo jedna kuracja jesienią i kolejna dopiero wczesną wiosną. Jeżówka sprawdzi się również jako pierwsza odpowiedź na rozpoczynającą się infekcję, właśnie ze względu na jej działanie wspomagające pracę limfocytów i makrofagów oraz właściwości przeciwzapalne.

Niestety nie każdy może przyjmować jeżówkę. Zdecydowanie nie powinny jej przyjmować osoby po przeszczepach, ale również pacjenci chorujący na choroby autoimmunologiczne. 

Choroby autoimmunologiczne to złożone procesy zachodzące w organizmie, ale w bardzo uproszczony sposób możemy je określić jako zwrócenie się naszych komórek przeciwko nam. Dlatego unikamy silnej stymulacji odporności, żeby nie doprowadzić do zaostrzenia choroby. 

Kolejną rośliną wspomagającą odporność jest pelargonia afrykańska. Znacznie bardziej popularna niż echinacea i coraz częściej polecana przez lekarzy rodzinnych. Jej działanie jest bardzo podobne do jeżówki. Stymuluje ona limfocyty B i makrofagi. Wspomaga leczenie infekcji górnych dróg oddechowych, nawet zapalenia oskrzeli. Czym zatem różni się od jeżówki? Podczas ostatniego zjazdu towarzystwa fitoterapii padło stwierdzenie, że jest bezpieczniejsza dla osób z chorobami autoimmunologicznymi, nie znalazłam niestety potwierdzenia tej tezy w badaniach, dlatego warto zachować ostrożność przy jej stosowaniu. 

Ostrożność w stosowaniu to uniwersalne stwierdzenie pasujące chyba do każdego produktu pochodzenia naturalnego. Rośliny są niezwykle złożone pod względem chemicznym, dlatego bardzo trudno jest przewidzieć w jakie interakcje wejdą, do tego potrzeba czasu i badań, dlatego właśnie zawsze zalecamy rozwagę w stosowaniu ziół i innych roślin leczniczych. Nie znaczy to absolutnie, żeby z ziół rezygnować.

Na rynku znajdziemy bardzo dużo różnych preparatów zawierających jeżówkę i pelargonie. Tabletki, kapsułki, syropy i nalewki, ale również zwykły susz. Zawsze zwracajmy uwagę na jakość produktu. Najważniejsza jest standaryzacja, to ona daje nam pewność, że w danym produkcie mamy zagwarantowaną procentową zawartość substancji czynnej. Warto również sprawdzać składy produktów, im mniej zbędnych dodatków, tym lepiej.